– Jestem przede wszystkim partnerem, słucham, co inni mają do powiedzenia, czerpię z ich doświadczenia i wiedzy. Tak naprawdę nikt z nas nie jest alfą i omegą i nie zna się na wszystkim. Swoich współpracowników traktuję jak partnerów. Lubię i cenię pracę zespołową, każdy ma coś ważnego do wniesienia do firmy i razem ją tworzymy, więc przede wszystkim słucham – z Barbarą Ermisch-Lipniacką, prezes zarządu MWiK w Kędzierzynie-Koźlu, rozmawia Piotr Urbaniak.

Jak to się stało, że postanowiła Pani zmierzyć się z branżą, która raczej w opinii większości kojarzy się jednak z mężczyznami?

Jest wiele branż, które kojarzą się tylko z mężczyznami. Na szczęście czasy, w których żyjemy, powodują, że kobiety nie mają żadnych barier i ograniczeń, a płeć nie ma większego znaczenia w pracy, którą wykonujemy. Moja ścieżka zawodowa zawsze była związana z branżą wod-kan, może w trochę mniejszej skali, bo zanim miałam przyjemność zacząć pracować w wodociągach kędzierzyńskich, pracowałam w firmie prywatnej, która zajmuje się zbiorowym zaopatrzeniem w wodę i zbiorowym odprowadzaniem ścieków na terenie gminy Kędzierzyn-Koźle. Moje doświadczenie zawodowe to już ponad 26 lat pracy. Mam świetny kontakt z mężczyznami, ale lubię pracować zarówno z nimi, jak i z&n...