Reklama

AD1A EGOE [27.03-27.04.24]

Poziom wody w Wiśle: gorzej w Kępie Polskiej, nieco lepiej w Płocku

Poziom wody w Wiśle: gorzej w Kępie Polskiej, nieco lepiej w Płocku
PAP
12.02.2021, o godz. 8:07
czas czytania: około 4 minut
0

Ponownie podnosi się poziom Wisły w rejonie Kępy Polskiej (Mazowieckie), który w czwartek wieczorem osiągnął stan ostrzegawczy. W rejonie Płocka rzeka nadal powoli opada, ale przekracza wciąż stany alarmowe. Na całym odcinku Wisły w powiecie płockim sytuacja jest monitorowana.

Dalsza część tekstu znajduje się pod reklamą

Reklama

AD1B KUBOTA 04.03-04.04.24

W Kępie Polskiej, czyli powyżej Płocka, po okresowym spadku poziom Wisły w czwartek po południu wynosił 439 cm, czyli o 11 cm poniżej stanu ostrzegawczego, przy stanie alarmowym 500 cm – wieczorem rzeka podniosła się tam jednak do poziomu 450 cm, czyli do stanu ostrzegawczego.

Z kolei w Płocku, jak poinformował tamtejszy Urząd Miasta, w czwartek wieczorem poziom Wisły wynosił na poszczególnych wodowskazach: Borowiczki – 430 cm (stan alarmowy 345 cm), Grabówka – 375 cm (stan alarmowy 340 cm), brama przeciwpowodziowa w porcie Radziwie – 406 cm (stan alarmowy 237 cm), a na nabrzeżu PKN Orlen – 813 cm (stan alarmowy 700 cm). Oznacza to, że ciągu dwóch godzin, przy utrzymującej się tendencji spadkowej, poziom rzeki obniżył się na trzech wodowskazach o 2 do 6 cm, a na jednym nie uległ zmianie.

W Płocku obowiązuje nadal ogłoszony w poniedziałek alarm przeciwpowodziowy. Został wprowadzony z uwagi na zator lodowy na Wiśle poniżej miasta – w miejscowości Popłacin, blokujący swobodny przepływ wody i powodujący przybór rzeki. Utrzymany jest też alarm przeciwpowodziowy, który w środę wprowadzono w siedmiu położonych nad Wisłą gminach powiatu płockiego: Wyszogród, Gąbin, Mała Wieś, Słupno, Bodzanów, Nowy Duninów i Słubice.

Wcześniej, w czwartek po południu, płocki Urząd Miasta podawał, że sytuacja na Wiśle wolno stabilizuje się – na wodowskazach systematycznie odnotowywano tam spadki o 2-3 cm na godzinę, przy czym do Zbiornika Włocławskiego na wysokości Płocka wpływało z południa Polski tyle samo wody, co wypływało – zrzut wody na włocławskiej zaporze odbywał się wówczas ze średnią prędkością 1400 tys. metrów sześc. na sekundę. Jak podawały służby, w tym czasie zator lodowy z okolic Płocka przemieścił się wraz z nurtem rzeki w rejon Brwinowa i zatrzymał się.

Wody Polskie potwierdziły w czwartek pełną gotowość lodołamaczy na Zbiorniku Włocławskim. Przekazały, że uruchomienie lodołamania w środkowym biegu Wisły możliwe byłoby w najbliższy weekend, ale jest to zależne od temperatur – aby akcja się rozpoczęła, musi być w okolicach 0 st. C. „Decyzja w tej sprawie będzie podejmowana w sobotę” – oznajmiły Wody Polskie w komunikacie informującym o sztabie kryzysowym w Płocku.

W rejonie Płocka, jak podaje Urząd Miasta, działa obecnie 16 zastępów Państwowej Straży Pożarnej plus w odwodzie kompania „Mazowsze”, 80 żołnierzy z 65 blp WOT z Pomiechówka, 41 policjantów, 24 strażników miejskich oraz pracownicy i pojazdy ZUM Muniserwis. Służby wspierają w działaniu mieszkańcy miasta – ochotnicy.

W czwartek rozpoczęto zabezpieczanie workami z piaskiem i folią budynków Centrum Konferencyjno-Piknikowego nad Wisłą przy ul. Parowa 10 – na miejscu pracowali strażacy i żołnierze WOT. Tego dnia skierowano też strażaków i żołnierzy WOT do zabezpieczenia workami z piaskiem przed zalaniem pomp ujęcia wody „Grabówka”. Na wszystkich zagrożonych terenach, czyli w kilku miejscach na terenie miasta, jak np. dzielnica Borowiczki czy rejon rzeki Słupianki na granicy z gminą Słupno, cały czas oprócz strażaków są również patrole policji i Straży Miejskiej, a także WOT.

Jeszcze we wtorek rano Wisła wlała się w Płocku na bulwary im. Górnickiego w rejonie ul. Rybaki i portu jachtowego klubu Morka – ul. Rybaki i ul. Kawieckiego ze względów bezpieczeństwa zostały do odwołania całkowicie zamknięte dla ruchu. Przed zalaniem budynki zostały tam zabezpieczone przez służby miejskie, Państwową Straż Pożarną i żołnierzy WOT.

Rzeka zalała też wtedy ul. Gmury w dzielnicy Borowiczki, gdzie są domy jednorodzinne – to najniżej położona ulica w Płocku, sąsiadująca bezpośrednio z rzeką, wcześniej, od wtorku rano mieszkańcy zabezpieczali tam domostwa workami z piaskiem, które dostarczyły służby miejskie. Już w poniedziałek na wypadek ewakuacji przygotowano miejsca noclegowe w jednym z internatów – Bursie Płockiej.

Po ogłoszonej we wtorek ewakuacji do tymczasowego miejsca schronienia w internacie trafiło ostatecznie kilka osób; większość ewakuowanych z ul. Gmury, ok. 100 osób, udała się do swych rodzin. Na razie mieszkańcy ci nie mogą wrócić do swych domów.

Kategorie:

Udostępnij ten artykuł:

Komentarze (0)

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu. Bądź pierwszą osobą, która to zrobi.

Dodaj komentarz

Możliwość komentowania dostępna jest tylko po zalogowaniu. Załóż konto lub zaloguj się aby móc pisać komentarze lub oceniać komentarze innych.

Te artykuły mogą Cię zainteresować

Przejdź do Woda i ścieki
css.php
Copyright © 2024