Mijają dokładnie dwa lata, gdy w „Energii i Recyklingu” pisałem o rozszerzonej odpowiedzialności producenta (ROP) jako „kwadraturze koła” gospodarki o obiegu zamkniętym. Już wówczas polska gospodarka czekała na inicjatywy legislacyjne wdrażające w krajowym prawodawstwie wytyczne zmienionej unijnej dyrektywy odpadowej. Lata mijają, a polska gospodarka odpadami niczym „księżniczka w wieży” nadal czeka na swego „rycerza-ministra”, który wyzwoli ją z więzów złych, historycznych regulacji prawnych. 

Niestety, życie to nie bajka, co najwyżej kreskówka, a jej główny bohater – rycerz na białym koniu – znacznie bardziej przypomina animowaną postać o zielonkawej cerze, której reakcją na historię o księżniczce czekającej w wieży na ratunek był kultowy już tekst: „No to sobie jeszcze poczeka!”. 

Stowarzyszenia branżowe i organizacje pracodawców ślą na ręce naszego bohatera pisma i petycje, zachęcając go do dialogu z interesariuszami tego złożonego procesu, by, po pierwsze, sam proces zrozumieć, po drugie – znaleźć kompromis pomiędzy wieloma zaangażowanymi w niego podmiotami i po trzecie – jak najszybciej wdrożyć zalecenia UE w sposób gwarantujący osiągnięcie celu wskazanego w dyrektywie. Bohater jednak &n...