Wobecnej sytuacji międzynarodowej chyba nie sposób odejść od tematów mniej lub bardziej związanych z toczącą się w Ukrainie wojną. Tak też jest – może szczególnie – w przypadku sektora energetycznego. Możliwe problemy na pograniczu energetyki, prawa cywilnego i ewentualnych embarg eksplorowaliśmy w zeszłym miesiącu. Teraz przyjrzymy się zagadnieniu na znacznie większym poziomie ogólności, ale jednocześnie o potencjalnie poważniejszym oddziaływaniu. 

Chodzi o aktualizację Polityki Energetycznej Polski do 2040 r. (PEP 2040). Wymóg przygotowania przez ministra klimatu i środowiska polityki energetycznej oraz jej przyjęcia przez Radę Ministrów wynika z rozdziału 3 Ustawy z 10 kwietnia 1997 r. Prawo energetyczne. Chociaż zasadniczo jest ona przygotowywana raz na pięć lat, to przewiduje się również aktualizację dokumentu. Pierwsza aktualizacja miała nastąpić w 2023 r. wraz z aktualizacją powiązanego z nim „Krajowego planu na rzecz energii i klimatu”, ale rzeczywistość wymusiła szybsze działanie. 

Na razie planowane zmiany zostały ujęte w formie przyjętych przez rząd założeń do aktualizacji PEP 2040. Wydaje się, że rząd w aktualizacji będzie próbował pogodzić dwie różne, choć nie przeciwstawne tendencje radzenia sobie z kryzysem energetycznym. Z jednej strony zapowiada się bowiem intensyfikację rozwoju OZE – według dotychczasowej polityki ic...